
Pan Bóg ma poczucie humoru
2021-05-17
Być albo nie być Karmelitanką bosą
2025-12-06
Pan Bóg ma poczucie humoru
2021-05-17
Być albo nie być Karmelitanką bosą
2025-12-06Targ ubity
Czy historia targującego się z Bogiem Abraham może mieć coś wspólnego z historią ludzkiego powołania?
Okazuje się, że może i to nawet całkiem sporo. Gdy po raz pierwszy usłyszałam tak bardzo wyraźnie w swoim sercu zaproszenie Pana, aby Mu towarzyszyć i Go naśladować na drodze rad ewangelicznych, poczułam opór, strach, lęk i tak po ludzku ogromną niechęć.
Byłam wtedy w klasie maturanej Liceum i na poważnie myślałam, co dalej? Uwzględniałam każdą z możliwych opcji, nie wyłaczając zakonu, ale Karmel bosy mocno mnie zaskoczył i nie ukrywam, przeraził. Zaczęłam targować się o swoją przyszłość:
Panie Boże, może jednak życie w rodzinie, jest takie piękne, takie naturalne i przecież nic mi nie brakuje, żeby je odpowiedzialnie podjąć.
Głos był nieustępliwy...
Panie Boże, pozwól że jeszcze raz przemówię do Ciebie. Skoro nie życie w rodzinie, zakładałam nawet że w takiej licznej, to może życie konsekrowane czynne. Najlepiej misje – z moim charakterem, temperamentem i naturalnym uposażeniem, wiele dla
Ciebie zdziałam i przez Ciebie dokonam, wszystko mocą Twojej łaski... Rozumiem, że ma to być Karmel, więc są takie siostry Karmelitanki Misjonarki albo Dzieciątka Jezus.
Pan nie dawał za wygraną i nie przestawał szeptać w serce: Karmel bosy...
Panie Boże, dobrze, niech będą już karmelitanki bose, ale ośmielę się jeszcze zapytać:
gdzie? Mam nadzieję, że nie w Przemyślu. Proszę...
Odpowiedź nie mogła być wyraźniejsza: W PRZEMYŚLU!
W ten oto sposób Pan zaspokoił wszystkie swoje, i moje, najgłębsze pragnienia! Z perspektywy ćwierćwiecza tak to właśnie przeżywam i doświadczam szczęścia człowieka, którego Pan uwiódł i nigdy nie zawiódł! Człowieka, któremu abrahamowa troska o ocalenie wielu nadal przepełnia serce, ale wylewa się już nie tyle targowaniem, ile przyjacielską rozmową z Nim, o którym wiem, że kocha mnie i tych wszystkich, których mi dał i zadał...
s. Małgorzata od Żywego Płomienia Miłości
