
Targ ubity
2025-12-06
Targ ubity
2025-12-06Pan Bóg ma poczucie humoru
Tak naprawdę nigdy nie planowałam pójścia do klasztoru, a już zwłaszcza klauzurowego!
Po szkole średniej podjęłam studia, równocześnie uważnie rozglądając się za kandydatem na męża. Dużym wsparciem w nowym środowisku była dla mnie studencka wspólnota oazowa, tam zaangażowałam się w formację religijną. Pomimo tego nie uniknęłam kryzysu relacji z Bogiem, w której zaczęło brakować życia, było natomiast dużo formalizmu. Pan Bóg już wtedy mocno mnie poszukiwał i przez znajomego kapłana zaprosił na rekolekcje ignacjańskie do Bliznego. Walka trwała do samego końca, ale ostatecznie udało mi się tam dotrzeć. Na nowo doświadczyłam obecności Pana i Jego wielkiej miłości, która zmieniła mój styl życia. Po pewnym czasie znów uczestniczyłam w kilkudniowych rekolekcjach w Bliznem. Po powrocie, następnego ranka podczas mycia zębów pojawiła się we mnie myśl, propozycja: „A może karmel?”, Nie pochodziła ona ode mnie - było to dla mnie jasne. W tym momencie wiedziałam tylko to – karmelitanki są w Przemyślu (to moje rodzinne miasto) i są zakonem klauzurowym. Od tej chwili ta szalona myśl już mnie nie opuściła, przerodziła się natomiast w duże pragnienie poznania duchowości karmelitańskiej i w tęsknotę za życiem w karmelu.
Pan Bóg ma poczucie humoru! Wybrał tak prozaiczny, zwyczajny moment, aby objawić swoje pragnienie dotyczące mojego życia, swoje zaproszenie do pójścia za Nim w bardzo konkretny sposób.
Od pamiętnego mycia zębów do mojego wstąpienia do klasztoru upłynął ponad rok. Choć zaproszenie było wyraźne i oczywiste, potrzebowałam tego czasu na spokojne rozeznanie i podjęcie wolnej decyzji, że „TAK, chcę iść za Tobą Panie, chcę żyć tam gdzie mnie zaprosiłeś”.
Moje „TAK” było jak skok w głęboką wodę – nie żałuję, że się odważyłam.
s. M. Dominika od Niepokalanej
